Globalne ocieplenie jest odpowiedzialne za coraz większe pożary na Syberii, a w nadchodzących dekadach mogą one uwolnić ogromne ilości węgla uwięzionego obecnie w glebie, mówi raport opublikowany w czwartek 2 listopada 2022 roku w czasopiśmie Science.
Pożar lasu.
Duże w nowym oknie >>
Naukowcy obawiają się, że wkrótce może zostać przekroczony próg, poza którym niewielkie zmiany temperatury mogą doprowadzić do wykładniczego wzrostu powierzchni spalonej w tym regionie.
W 2019 i 2020 roku pożary w tej odległej części świata zniszczyły powierzchnię równą prawie połowie tego, co spłonęło w ciągu poprzednich 40 lat, pokazało badanie.
Te ostatnie pożary same wypluły około 150 milionów ton węgla do atmosfery, szacują naukowcy, przyczyniając się do globalnego ocieplenia w tym, co badacze nazywają pętlą sprzężenia zwrotnego.
Obszar powyżej koła podbiegunowego nagrzewa się cztery razy szybciej niż reszta planety i "to właśnie ta amplifikacja klimatu powoduje nienormalną aktywność ognia" - powiedział AFP David Gaveau, jeden z autorów badania.
Naukowcy skupili się na obszarze pięć i pół razy większym od Francji i za pomocą zdjęć satelitarnych obserwowali powierzchnię spaloną każdego roku od 1982 do 2020 roku.
W 2020 roku ogień zwęglił ponad 2,5 mln hektarów (6,2 mln akrów) ziemi i uwolnił, w ekwiwalencie CO2, tyle, ile wyemitowała Hiszpania w ciągu jednego roku - podsumowali naukowcy.
W tamtym roku lato na Syberii było średnio trzy razy gorętsze niż w 1980 roku. W rejonie rosyjskiego miasta Werchojsk odnotowano latem 38 stopni Celsjusza, co było rekordem dla Arktyki.
Średnia temperatura powietrza latem, od czerwca do sierpnia, przekroczyła 10 stopni Celsjusza tylko cztery razy w badanym okresie: w 2001, 2018, 2019 i 2020 roku. Okazało się, że są to też lata z największą liczbą pożarów.
Zespół obawia się, że ten próg na poziomie 10 stopni Celsjusza będzie punktem przełomowym, który będzie przekraczany coraz częściej, powiedział Gaveau.
"System wymyka się spod kontroli i za niewielki wzrost powyżej 10 stopni Celsjusza nagle widzimy wiele pożarów" - powiedział.
Źródło wiecznej zmarzliny
Arktyczne gleby przechowują ogromne ilości węgla organicznego, w dużej mierze w torfowiskach. Często są one zamarznięte lub bagniste, ale ocieplenie klimatu rozmraża i wysusza glebę torfową, co zwiększa prawdopodobieństwo dużych pożarów w Arktyce.
Ogień niszczy zamarzniętą glebę zwaną wieczną zmarzliną, która uwalnia jeszcze więcej węgla. W niektórych przypadkach był on uwięziony w lodzie przez wieki lub dłużej.
"Oznacza to, że pochłaniacze węgla przekształcają się w źródła węgla" - powiedział Gaveau.
"Jeśli nadal co roku będą pożary, gleba będzie w coraz gorszym stanie. Więc będzie coraz więcej emisji z tej gleby i to jest to, co jest naprawdę niepokojące."
Podwyższona ilość CO2 została uwolniona w 2020 roku, ale rzeczy "mogą być jeszcze bardziej katastrofalne niż to w przyszłości", powiedział Gaveau, którego firma, TheTreeMap, bada wylesianie i pożary lasów.
Wyższe temperatury mają różne skutki: więcej pary wodnej w atmosferze, co powoduje więcej burz, a tym samym więcej błyskawic wywołujących pożary. A roślinność rośnie bardziej, dostarczając więcej paliwa dla ognia, ale też więcej oddycha, co wysusza wszystko.
Różne scenariusze
Patrząc w przyszłość, w badaniu przeanalizowano dwa możliwe scenariusze.
W pierwszym z nich nie robi się nic, by walczyć ze zmianami klimatu i temperatury stale rosną. W tym przypadku pożary o takiej samej wadze jak w 2020 roku mogą występować co roku.
W drugim scenariuszu stężenie gazów cieplarnianych stabilizuje się, a temperatury wyrównują się do drugiej połowy tego wieku. W tym przypadku poważne pożary, jak te z 2020 roku, wybuchałyby średnio co 10 lat, powiedziała Adria Descals Ferrando, główna autorka badania.
Tak czy inaczej "lata z pożarami takimi jak te z 2020 roku będą coraz częstsze począwszy od 2050 roku i później" - powiedział Gaveau.
Źródło: Phys.org
Źródło: Science.org: Unprecedented fire activity above the Arctic Circle linked to rising temperatures.
Roczna emisja CO2-eq (dwutlenek węgla i metan) w latach 2001-2020 została wyodrębniona z pięciu produktów satelitarnych
(GFED, FINN, GFAS, QFED i FEER) i oszacowano na podstawie metody IPCC Tier 1.
Duże w nowym oknie >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz